Na puder od Laura Mercier szczerzyłam się jak szczerbaty na suchary. Zresztą nie tylko na puder, ale ogólnie na kolorówkę sygnowaną nazwiskiem tej pani. W końcu, po przeczytaniu ochów i achów na temat sypkiego pudru, poszłam na zakupy. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie mój pośpiech, i złapanie pierwszego sypkiego pudru, który wpadł mi w oczy - pudru mineralnego. Dla sprostowania - chodziło mi o Setting Powder.
Puder dostajemy zapakowany w pudełko, z wszystkimi potrzebnymi informacjami. Kolor, który wybrałam to Tender Rose, czego się trochę obawiałam, bo moja skóra ma żółtawą tonację....ale wiecie jak jest, posłuchałam "makijażystki" ;)
Puder jest dobrze zabezpieczony przed wysypywaniem się, co widać na zdjęciach powyżej (shame on you, MAC Prep+Prime!!). Puder jest dobrze zmielony, kolor dość jasny, na zdjęciach wyszedł ciemniejszy, oczywiście. Niestety, lekko wchodzi w różowe tony, ale nie do końca, czyli efektu świnki nie ma.
Jest dobrze zmielony, ale nie sypie się na wszystkie strony przy lekkim podmuchu, za co plus. Teraz najlepsze - pełna radości przystąpiłam do testów i.....UPS!
Kolor na dłoni jest przesadzony, bo nabrałam dużo produktu, w rzeczywistości mało barwi skórę, przynajmniej moją. Jaki jest jego problem? Ten puder rozświetla! Tworzy piękny, świetlany efekt na skórze, nie umiem tego dokładnie opisać, sprawia, że wygląda zdrowo i ma ten "healthy glow" ;) Dodatkowo skóra jest satynowa, bardzo ją wygładza.
Wszystko to brzmi pięknie, ale tylko dla posiadaczek szarej, SUCHEJ skóry, które takiego właśnie efektu oczekują. Owszem, mojej skórze też przydałoby się lekkie ożywienie, ale niestety, (nad)produkcja smalcu eliminuje tego typu kosmetyki. Przez pierwsze 30 minut efekt jest cudowny, potem zamienia się to w okropny, nieestetyczny błysk. Niech to!
Jakie zastosowanie znalazłam? Nakładam go pod oczy :) Tylko odrobinę, bo również ma tendencję do podkreślania zmarszczek, ale świetnie utrzymuje korektor na miejscu, i rozświetla skórę.
Trochę się przejechałam na zakupie tego pudru, i już żałowałam wydanych pieniędzy, ale spożytkuję go chociaż pod oczy - chyba nigdy mi się w ten sposób nie skończy ;) Tak kończy się kupowanie w pośpiechu...nie polecam ;) Puder kosztuje ok. £30, a jego pojemność wynosi 9.60g.
Dokonałyście kiedyś kosmetycznej pomyłki przy zakupach?